W czwartek nasz ośrodek kultury zamienił się w laboratorium. To wszystko za sprawą Pań z “Fabryki Urodzin” ze Złotoryi, które zaproponowały nam dla dzieci warsztaty pod tytułem “Laboratorium małego chemika”. Dzieci pytały nas, co będzie przedmiotem tych warsztatów, ale nawet my do ostatniej chwili tego nie wiedzieliśmy. Zostaliśmy przetrzymani w niepewności po to, by dla dzieci to była prawdziwa niespodzianka. Na te zajęcia obowiązywały wcześniejsze zapisy, ale spodziewaliśmy się, że może przyjść znacznie więcej chętnych, dlatego dla tych dzieci też przygotowaliśmy coś extra, by się nie nudziły.
Kiedy wszystko było gotowe do rozpoczęcia uczestnicy zostali podzieleni na grupy. Jedna grupa poszła do laboratorium, a druga została na Sali Widowiskowej z panią Animatorką, która zabawiała dzieci aż do zmiany grup. Na tajemniczych zajęciach chemicznych okazało się, że dzieci będą robiły slimy świecące w ciemnościach, z czego dzieci były niesłychanie zadowolone. Na dole pani dbała, by w czasie animacji wszyscy byli zaangażowani w dyscypliny, które wymyśliła dla dzieci.
W kuchni dla tych, którzy nie zapisali się na labolatorium, odbyły się warsztaty robienia świec zapachowych. Dzieci były zafascynowane tym jak powstają i jakich składników można dodać, by fajnie wyglądały i pięknie pachniały. Po zajęciach na wszystkich czekał poczęstunek, tym razem były to frytki, które zrobiły furorę wśród dzieci, ponieważ jak wszyscy wiemy frytki kochają wszystkie łakomczuchy :)
Sylwia Wróbel